W ramach zdobywania Korony Ziemi na wszystkich kontynentach pokonałem królewski dystans tym razem na kontynencie Ameryki Południowej w Rio de Janeiro. Trasa maratonu przebiegała wzdłuż malowniczego wybrzeża Oceanu Atlantyckiego, po której w przyszłym roku będą biegli Olimpijczycy. Do największego maratonu w Ameryce Południowej zgłosiło się ponad 7500 zawodników z 61 krajów świata, a ukończyło bieg zaledwie 5100 osób, co wynikało ze skrajnie trudnych warunków klimatycznych. Pomimo tak ekstremalnych warunków, narastającej wilgotność powietrza aż do 90% i temperatury otoczenia do 25 stopni Celsjusza, zająłem trzecie miejsce w swojej kategorii wiekowej z wynikiem 3:42:24, co było najlepszym rezultatem spośród wszystkich startujących Polaków. Taki wynik nie byłby możliwy gdyby nie górująca nad trasą biegu monumentalna postać Jezusa Chrystusa z góry Corcovado, pozwalająca na wyzwolenie najgłębszych rezerw sił duchowych i sił fizycznych, zwłaszcza przy skrajnym zmęczeniu na ostatnich kilometrach. Do zdobycia Korony Ziemi pozostały mi jeszcze maratony w Afryce, Australii, Europie i na Antarktydzie. Na zakończenie chciałbym bardzo serdecznie podziękować władzom AZS-AWF we Wrocławiu, a szczególnie Panu Prezesowi Prof. dr hab. Andrzejowi Rokicie za życzliwość i pomoc w organizacji wyjazdu. Mam nadzieję, że nie zawiodłem sympatyków naszego uczelnianego klubu. Wzywam młodych adeptów królewskiego dystansu do pokoleniowej walki!!!
Uczestnictwo w maratonie było możliwe dzięki wsparciu sponsora KS AZS-AWF Wrocław – p. Ryszarda Żmijewskiego, właściciela firmy Kam-Trans ze Strzelina, któremu serdecznie dziękuję.